*Tydzień później*
Minął tydzień od naszej "kłótni" z Niallem.Zabrałam najważniejsze rzeczy z domu chłopaka,i mieszkam teraz u siebie,nie długo pójdę po resztę moich rzeczy,ale to jeszcze nie teraz,nie jestem na to gotowa.Cholernie za nim tęsknie,chciałabym znowu poczuć smak jego ust,ciepło jego ciała kiedy mnie przytula,jego zapach...Wiem,że z jednej strony to moja wina,ponieważ mogłam tam od razu nie reagować,bo w końcu to nie jego wina że ma taką pracę,ale to oczywiste że skoro on wyjedzie na tyle czasu,to koniec nas.Przez ostatni tydzień,nie wychodzę z pokoju,nie jem i nie piję,jestem strasznie blada,ale mam to gdzieś,nie zależy mi już na niczym.Mama wielokrotnie próbowała ze mną porozmawiać,jednak to nic nie daje,rozmowa tu nic nie pomoże.Chłopaki i Kaja również dzwonią i przychodzą tu codziennie,na początku stali pod drzwiami godzinami,jednak teraz poddają się już po 30min . ponieważ wiedzą że i tak im nie otworzę.Telefon mam wyłączony,nie chce mieć kontaktu ze światem,myślałam nad samobójstwem,jednak to nie jest wyjście.W końcu życie jest największym darem jaki otrzymujemy od Boga.Kiedy patrze na nasze wspólne zdjęcia,czuję ból,tęsknotę ... tak bardzo za nimi tęsknie.Moje oczy nie mają siły już wylewać łez,szczypią mnie cholernie,ale nie dziwię się,po tylu litach wylanych łez.Początki były trudne,ponieważ byłam głodna,odczuwałam głód..teraz nie czuje już nic.Nie poznaję mojego pokoju,jest cały w chusteczkach,śmierdzi tu i jest bałagan nie do poznania.Czemu tego nie sprzątnę ? - ponieważ mam na wszystko wyjebane "miej wyjebane a będzie Ci dane" .
Obudziłam się o 12:30,przetarłam oczy,zeszłam na dół.Mama była w pracy,więc byłam sama w domu.Zajrzałam do lodówki - pustka."Trzeba wyjść na powietrze,i wybrać się do sklepu"-pomyślałam.Udałam się z powrotem do mojego pokoju i ubrałam się,zrobiłam sobie ciemny makijaż a moje włosy zostawiłam w totalnym nieładzie,bo po co się stroić do sklepu ? (jeszcze kiedyś,nawet do sklepu starałam się wyglądać). Na lodówce leżały jakieś pieniądze, włożyłam je do portfela i wyszłam z domu, zamykając drzwi na klucz.Chciałam się przejść,więc nie dzwoniłam po taksówkę.Ruszyłam w stronę super marketu,który znajdował się najbliżej mojego domu,czyli TESCO.Szłam jakieś 15min . słuchając muzyki.Weszłam do sklepu,biorąc koszyk i ruszając na dział z pieczywem.Wzięłam jeden chleb i kilka bułek,potem zahaczyłam o dział z słodyczami.No pięknie...moi "przyjaciele" również robili sobie tu zakupy,spuściłam głowę,i odwróciłam się w stronę przeciwną.Uff..chyba mnie nie poznali...
-NELI ?! - usłyszałam za sobą, kuźwa,a jednak mnie poznali..no to mam przerąbane.Odwróciłam się i ujrzałam szczęśliwego Louisa który biegł w moją stronę,po chwili już mocno mnie ściskał.
-Neli ! Neli ! kochanie ! jak ja za tobą tęskniłem ! - darł się na cały sklep,a ludzie dziwnie się na nas patrzyli.
-Lou ! głąbie,możesz mnie puścić i przestać się wydzierać ?! - wydarłam się na chłopaka,próbując wyrwać się z jego uścisku.
-Nie- odpowiedział szybko,i jeszcze mocniej mnie przytulił.
-Lou ! idioto Ty jeden! masz mnie natychmiast puścić,chyba że wolisz wylądować w szpitalu ! - znowu krzyknęłam na Lou.Haha,biedak chyba się wystraszył,bo w końcu odpuścił i w końcu byłam wolna.Ten stał przede mną i szczerzył się jak mysz do sera.
-No i z czego michę cieszysz ? - zapytałam
-Aaaa , no bo Cię widzę? wiesz jak za tobą tęskniłem ! - znów chciał mnie przytulić,jednak ja odsunęłam się od niego.Spojrzałam w bok, i ujrzałam Kaję która trzymała się za rękę z Harrym,Agnes która również ściskała dłoń Liama oraz resztę bandy czyli Nialla i Zayna. Gdy zobaczyli że spoglądam w ich stronę od razu się na mnie rzucili.W tym momencie żałowałam że wybrałam się na zakupy,chciałam stać się niewidoczna...
-Boże ! Neli ! TY ŻYJESZ ! - darła się Kaja skacząc jak głupia.
-Nie,wcale...widzisz tylko ducha-skwitowałam
Spojrzałam na Nialla,i właśnie wtedy nasze spojrzenia spotkały się ze sobą,znów ujrzałam jego piękne lazurowe oczy,w których widziałam smutek,ból i cierpienie.Miałam wtedy taką ochotę go pocałować i wtulić się w niego,jednak otrząsnęłam się szybko i spojrzałam na zegarek który miałam na ręku.
-Miło było,ale ja już muszę iść , pa . - skwitowałam i udałam się w kierunku kasy,co prawda jedzenia miałam nie wiele,ale zawsze coś.Zapłaciłam i chciałam już wychodzić ze sklepu,kiedy poczułam że ktoś podnosi mnie do góry.Zaczęłam się drzeć i prosić o pomoc,jednak na marne.Zostałam "wrzucona" do jakiegoś samochodu..no tak,przecież to samochód tych debili..o nie,teraz już nie dadzą mi spokoju - pomyślałam.Otworzyłam oczy,które przez pewien czas miałam zamknięte i ujrzałam całą bandę w samochodzie,która cieszyła do mnie te swoje mordy.
-Mogę do jasnej cholery wiedzieć co wy robicie ?! - wydarłam się
-No więc : ja w tej chwili siedzę,oddycham i żyje,a Ty Liam ? - skwitował Lou
Ysz ! Myślałam że zaraz walnę go w ten jego pusty baniak,zaraz zaraz..przecież mogę to zrobić.Nie zastanawiając się długo,uderzyłam Lou w głowę.
-Możecie mnie tu wysadzić ? z chęcią poszłabym już do domu-powiedziałam z sarkazmem
-Nie, nie możemy,a i jeszcze jedno : ale masz parę w tych rączkach ! - powiedział Tommo i złapał moją rękę,od razu wyrwałam ją i spojrzałam na niego zabijającym wzrokiem,na co ten podniósł dłonie w geście obrony.
Jechaliśmy już z dobre dwie godziny, ja nawet nie wiedziałam gdzie...Tamci śmiali się i bawili w najlepsze,a ja siedziałam na swoim miejscu i nie odzywałam się słowem.Próbowali mnie rozśmieszyć lecz to na nic,co oni sobie myśleli ?! że mogą mnie tak porywać z pod sklepu ? .. o nie, co to ,to nie . Zrobiłam się strasznie senna,w końcu kilka nocy nie spałam,oparłam się o ramię Nialla który siedział obok mnie.Zamknęłam oczy rozkoszując się jego zapachem..po chwili odpłynęłam.
_______________________________________________
Cześć i czołem ! : 3 Co tam u was ciekawego ? u mnie nawet okej ; ) , chciałam podziękować za wszystkie komentarze i wejścia ; * jesteście wielcy,a teraz przejdę do rozdziału : STRASZNIE MI SIĘ NIE PODOBA - ale cóż , czy mi się podobał jakiś rozdział ? no właśnie ..
Czekam na kolejne komentarze. Pozdrawiam HoranowaN ;) xx ; *
Jak takie cudo moze sie komus nie podobac?! Jest super <3
OdpowiedzUsuńdziękuje,ale np . MI się nie podoba , ale i tak dziękuje ; * świetna jesteś ;*
Usuńświetny :P czekam na next :P mam na dzieję że pojawi się jeszcze przed świętami ?? :P pozdrawiam Ola :****
OdpowiedzUsuńtak,mam nadzieję że jutro znajdę chwilkę czasu na napisanie ;) ale nie obiecuję .. ;*
UsuńMi się podoba i to bardzo.
OdpowiedzUsuń[SPAM] Na http://my-dreams-become-a-reality.blogspot.com/ pojawił się już 6 rozdział, jak zakończyła się zabawa w butelkę?+Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Uwielbiam twojego bloga. Mam nadzieję, że Neli i Niall'owi wszystko się ułoży. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, bo dawno nie zaglądałaś http://once-upon-a-dreams.blogspot.com/