Po jakiś 2godzinach cała 5chłopaków znalazła się w domu,a dokładnie w kuchni,w której wykładałam zapiekankę na talerz.Mój brat tylko mnie pospieszał,bo z tego jak twierdził "był bardzo głodny" - a kiedy on nie jest głodny ? to jest pytanie,wiedziałam że Harry stresuje się tym wszystkim,skoro przyszli wszyscy,to chyba im też wypadałoby powiedzieć.Nalałam soku do dzbanka,wzięłam 6szklanek oraz talerz z zapiekanką i razem z chłopcami udałam się do salonu,gdzie wygonie rozsiedliśmy się na sofie,która była dość duża na potrzeby ilości członków zespołu.Każdy skończył już jeść,prócz mojego brata który zjadł najwięcej.Popatrzyłam na Harrego pytającym wzrokiem a on tylko pokiwał głową,bałam się tego co zaraz nastąpi.
-Chłopcy,bo chcielibyśmy wam coś powiedzieć - zaczął Harry
-Bierzecie ślub!? To cudownie!-wrzeszczał Lou i zaczął nas przytulać.
-Lou głąbie! uspokój się,nie bierzemy żadnego ślubu ! - Krzyknął Harry
Mina Louisa była hardcorowa,nie mogłam skumać tego jak chłopak po 20 może być taki nie kumaty ... Chłopcy nie mogli wytrzymać,i wybuchli głośnym śmiechem.
-Bo...dobra,nie będę owijał,Kaja jest ze mną w ciąży-powiedział Harry po czym zrobił pancernika.
Niall po tym co usłyszał zaczął dusić się sokiem,Zayn upuścił lusterko w którym się przeglądał,Lou wypluł całą zawartość swojej jamy (marchewki) a Liam usiadł i zaczął się kołysać jak by był nie normalny,albo chory psychicznie.
-ŻE CO ?! - krzyczał Niall
-Niall,proszę Cię,uspokój się,to nie jego wina..proszę Cię nie złość się,wiesz jak bardzo Cię kocham,mi też nie jest z tym łatwo,ale to dziecko jest,co mam z nim zrobić usunąć je ?! - powiedziałam a raczej krzyczałam
-Kaja,przepraszam...nie mogę - powiedział Horan i wyszedł.Wiedziałam że zrobił to tylko dla tego,bo miał ochotę przywalić Harremu,ale chciał uniknąć bójki,dlatego wyszedł.Byłam załamana,zaczęłam płakać i wyszłam z salonu,zostawiając tam chłopców którzy nadal byli w szoku i nic nie mówili.Udałam się do swojego pokoju,zamknęłam drzwi na kluczyk,rzuciłam się na łóżku i zaczęłam głośno krzyczeć,wbijając przy tym paznokcie w poduszkę.Krzyczałam tak głośno,że słyszeli mnie chyba na drugim końcu świata.Po prostu miałam w sobie tyle żalu,złości,smutku ... musiałam się go pozbyć,krzyczałam głośno szlochając przy tym.Po kilku minutach słyszałam głośne dobijanie się do moich drzwi.
-Kaja ! prosimy Cię otwórz te cholerne drzwi-mówił Liam
-Kaja,kochanie jesteś tam ? proszę Cię,odezwij się-prosił Harry
Nie mogłam dłużej tego słuchać,otworzyłam jedną z szuflad mojej szafki nocnej i wyjęłam z niej żyletkę.Nie cięłam się nigdy,ale po prostu wiedziałam że kiedyś mi się ona przyda,i właśnie przyszła ta chwila.Nie chciałam kończyć ze swoim życiem,ale co mi innego pozostało.
-Harry,jesteś tam?-zapytałam trzymając żyletkę w ręku.
-Kaja ! proszę Cię ... nie rób nic złego-mówił załamanym głosem
-Harry,przepraszam Cię,ale ja nie dam rady z tym wszystkim,jestem za słaba,bardzo Cię przepraszam,przekaż Neli,Niallowi że jestem im za wszystko wdzięczna i że bardzo ich kochałam.Chłopcy jeśli mnie teraz słyszycie to wiedzcie że chciałam wam bardzo podziękować za to że byliście,jestem wam za to bardzo wdzięczna,ale obiecujcie mi że będziecie pilnować Harrego,Nialla i Neli,Harry kocham Cię najmocniej na świecie,do zobaczenia po drugiej stronie ! - mówiłam głośno płacząc,mój głos łamał się coraz bardziej,a łzy leciały coraz większe.Nie zastanawiając się już nad niczym przejechałam żyletką po ręku,zaczęła lecieć krew,pomyślałam że jedno pociągnięcie nic nie da więc przejechałam po nadgarsku jeszcze kilka razy.Po chwili krew była już wszędzie a ja klęczałam na podłodze,słyszałam tylko jakiś huk,jak by ktoś wyłamywał drzwi.Po tym zapadła już tylko ciemność ....
CDN ...
__________________________
Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam,ale nie miałam weny i nie chciałam tego schrzanić... ale i tak to zrobiłam.Teraz będę częściej dodawać,bynajmniej mam taką nadzieje... proszę jeśli ktoś to czyta niech zostawi komentarz.Jeszcze raz przepraszam że tak długo nie było rozdziału i za to że schrzaniłam xc
Pozdrawiam,Natalia xx :)
Błagam napisz szybko ciąg dalszy, bo zatrzymałaś akcje w takim momencie, że szkoda gadać, a ogólnie to super.
OdpowiedzUsuńhahaha,dziękuje : D czyli mam rozumieć że Ci się podoba ? Kolejny rozdział wyjdzie mam nadzieje że już jutro ;) a co do tego zatrzymania akcji to było takie celowe! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx ;)
No jak mogłaś przerwać w takim momencie? Dawaj dalej, bo mnie ciekawość zżera. Niech ona sobie nic złego nie zrobi. Świetny rozdział, tylko dlaczego musiałaś zakończyć w takim momencie?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, bo dawno nie zaglądałaś http://once-upon-a-dreams.blogspot.com/
haha,to było celowe kochanieńka :P dziś nie miałam czasu dodać rozdziału bo musiałam na fizykę się uczyć no i sprawdzian z niemca,ale jutro raczej już dodam :) a do Ciebie to zajrzę na pewno ! :)
Usuń