sobota, 9 lutego 2013

rozdział II

Weszłyśmy do Nando's i ...
zobaczyłyśmy tam całe ONE DIRECTION ! siedzieli sobie tam jak by nigdy nic i jedli nie wnikam w szczegóły co.Wiedziałam że jest to ulubiony lokal Niall'a ale nigdy nie mogłam tam na niego trafić,aż tu nagle wchodzę a tu BAM! widzę go ! we własnej osobie.Jednak że postanowiłam zachować spokój wraz z Agnes,bo tak sobie obiecałyśmy.Nie chciałyśmy wyjść na jakieś 12latki sikające za nimi chociaż w głębi duszy nimi byłyśmy.Podeszłam do baru i zamówiłam nasze dania, czyli 4mega porcje frytek dla mnie i 1mega porcja frytek dla agresta,do tego coca cola i kechup ! Wystarczy mi to i już jestem szczęśliwa...ta tak wiem nie wiele mi do szczęścia potrzeba.No więc usiadłyśmy przy stoliku który znajdował się najbliżej chłopaków,wiem że to nie grzeczne ale starałyśmy się podsłuchać o czym rozmawiają.Niestety dużo nie usłyszałam bo moja przyjaciółka ciągle syczała mi nad uchem "ONE DIRECTION ! SIEDZĄ TAM ! ROZUMIESZ ?! " OFF ... postanowiłam uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż jej przejdzie.Po 20minutach była już w miarę opanowana,a ja byłam już najedzona bo zjadałam swoje porcje i dobrałam się jeszcze do dania Agresta, z czego ona się ucieszyła bo więcej już w siebie nie mogła wepchnąć...Jak można było najeść się nie całym mega zestawem frytek ?! ja się pytam jak... Chłopcy nadal siedzieli przy stoliku,śmiali się i wq a Niall co chwilę dławił się jedzeniem,ponieważ śmianie się i jedzenie w jednym momencie to nie za dobry pomysł. Pochłonęłam już całe jedzenie zamówione przez nas i nadal czułam się głodna! Podeszłam do baru i chciałam już zamówić kolejne zamówienie, przede mną stał on .. tak Niall Horan,była jego kolejka on zamawiał kolejne zamówienie a ja czekałam na swoją kolej. "poproszę jeszcze jedną porcję mega frytek -powiedział"
- przykro mi ale skończyły nam się frytki
a my na równo odpowiedzieliśmy "fuck" na co on obejrzał się w moją stronę i zaśmialiśmy się oboje.Nie ma frytek kurdę no ! odeszłam ze smutkiem od baru do naszego stolika z miną kota ze Shreka na co agnes wybuchnęła śmiechem:
-Frytki się skończyły ? - zapytała śmiejąc się pod nosem
Na co ja kiwnęłam głową że tak.Zawsze rozbawiała jej moja mina tego kota i wręcz zwijała się ze śmiechu,ludzie się dziwnie na nas patrzeli. Nagle od stolika chłopców stał Liam i ruszył w stronę toalety,spojrzał się na moją przyjaciółkę na co sam zaśmiał się pod nosem, śmiał się pewnie z tego powodu,bo ta nadal kwiczała jak świnia.Postanowiłam skoczyć zamówić jeszcze dwie coca cole,było już dość późno , tzn . około 19:00 , ale najwyżej zamówimy taxi. Agenes zachciało się do toalety,nie dziwię się jej po tylu litrach coli co w siebie wlała to chyba każdy sikał by w majtki. Była już pod drzwiami łazienki,gdy drzwi od męskiej toalety otworzyły się na co moja przyjaciółka dostała prosto w baniak.
-O BOŻE ! przepraszam ! - krzyknął Liam kucając koło agreścika , który leżał na ziemi i trzymał się za głowę.
Nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam nie pohamowanym śmiechem i aż spadłam z krzesła na którym siedziałam.Zaraz po tym podniosłam się z ziemi i usiadłam na krześle jak by nigdy nic,dalej śmiejąc się pod nosem.Nadal obserwowałam całą tą scenkę z Agnes i Liamem :
-Nie,to ja przepraszam powinnam bardziej uważać - odpowiedziała łapiąc za rękę Liama
-Dobra,powiedzmy że to wina nas obu-powiedział po czym uśmiechnął się pod nosem
Reszta chłopców z zespołu podobnie kwiczała ze śmiechu obserwując całą scenkę z Liamem.
-Pozwól,że w ramach przeprosin odwieziemy Cię do domu,zgoda? -zapytał błagalnym głosem
-Emm..tak wq to nie jestem sama,tam siedzi moja przyjaciółka Neli - wskazała palcem na mnie.
Ja momentalnie obróciłam się w swoją stronę i zaczęłam pociągać colę rurką.
-Nie ma sprawy,odwieziemy was obie,a tak po za tym jestem Liam - podał rękę w ramach "przywitania"?
-Agnes, dla znajomych agreścik- uśmiechnęła się pod nosem i podała mu rękę ..
-Agreścik? mmm .. seksy : 3 - odpowiedział chichocząc
-eeeej ! sam jesteś seksy ! - odpowiedziała uderzając go w ramię
-przecież wiem że jestem seksy a tak po za tym to : ałaaa !
-Dobra,nie gadaj tyle tylko chodź już bo widzę że z moją koleżanką siedzie się coś nie dobrego,nie dość że jest czerwona jak burak to jeszcze chyba ją brzuch boli bo ciągle się za niego trzyma.
-Dobra,to czekaj idę po chłopaków i odwieziemy was już do domu,zgoda?
-Dobra,to idę tylko ogarnąć tę dziecię siedzące przy stoliku.
*Perspektywa Agnes*
Odeszłam od Liama i podeszłam do mojej kochanej siostrzyczki.Opowiedziałam jej wszystko i do naszego stolika podeszło 5chłopców, nie trzeba być geniuszem żeby domyślić się kto to był . Liam przedstawił nam chłopców (jak byśmy nie wiedziały kim oni są i jak mają na imię) , a potem ja przedstawiłam się i Neli.Śmiać mi się chciało , bo widziałam jak Niall patrzy na Neli a ta na niego,to było takie słodkie.Siedzieliśmy już w samochodzie.Za kółkiem siedział Lou a obok niego Harry. Zaraz za nim siedziałam ja z Liamem a obok Liama Zayn który zawzięcie pisał sms na telefonie.Za nami siedzieli Niall i Neli którzy ciągle śmiali się z czegoś ... nikt nie rozumiał z czego oni się tak brechają ...
Byliśmy już przed domem Neli , postanowiłyśmy że zostanę u niej na noc.Wysiadając już z samochodu Liam wcisnął mi do kieszeni od spodenek jakąś karteczkę.Pożegnałyśmy się z wszystkimi i ruszyłyśmy w stronę drzwi wejściowych od jej domu.Umyłyśmy się po kolei i zasnęłyśmy razem na łóżku Neli.Całkiem zapomniałam o karteczce którą dał mi Liam , ale postanowiłam iść spać i zobaczyć ją dopiero jutro.
____________________________________-
Taki dodatek,nudziło mi się i postanowiłam że napisze : 3 rozdział dedykuje pierwszej fance Natalii : * Mam nadzieję że się podoba,ale mi nie za bardzo :p DOBRANOC I MIŁYCH SNÓW KOCIAKI ! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz