*Perspektywa Kai*
-No niech pan w końcu coś powie ! - wykrzyczałam.Byłam nie źle wkurzona,ten ginekolog ciągle jeździł mi tą słuchawką po brzuchu i śmiał się do tego monitora,a ja jak jakaś głupia leżałam i nie wiedziałam o co mu chodzi.Czy on nie rozumiał jakie to stresujące ?! Za kilka minut miałam się dowiedzieć czy jestem w ciąży,a ten się cieszy do monitora !
-Mogę pani jedynie pogratulować-powiedział,podając mi ręcznik,którym miałam sobie zetrzeć ten płyn z brzucha.
-Pogratulować czego ?! - powiedziałam ścierając sobie to coś.
-Jest pani w 3miesiącu ciąży ! nie mogę określić jeszcze płci ponieważ jest za wcześnie.-powiedział ciesząc się.
I po tych słowach zobaczyłam już tylko białe światło.Nie idź w stronę światła ! nie idź w stronę światła,myślałam sobie.Obudziłam się,na początku nie wiedziałam gdzie jestem,dopiero potem skumałam że jestem w sali szpitalnej.Na krześle obok łóżka zauważyłam Harrego,który gdy tylko zobaczył że się obudziłam uśmiechnął się szeroko.Czy ja mam mu powiedzieć o ciąży ?! nie chcę go stracić,ale to również jego dziecko i chcę aby wiedział o jego istnieniu,a co jeśli poświęci się dla mnie i odejdzie z zespołu?! zespół rozpadnie się,i to prze ze mnie ! Niall mi tego nie daruje,tak jak się spodziewałam.Moje życie legło w gruzach!
-Kaja co się stało ? Nawet nie wiesz jak mi ulżyło że już się obudziłaś ! tak się o Ciebie martwiłem-powiedział po czym złapał mnie za rękę a ja uśmiechnęłam się sztucznie.
-Harry,bo jest coś o czy muszę Ci powiedzieć-zaczęłam
-No więc...kochanie proszę Cię powiedz,wiesz że mi możesz powiedzieć wszystko-odpowiedział mój ukochany.
-Bo...Bardzo Cię kocham i dziękuje Ci za to że jesteś przy mnie-powiedziałam,nie mogłam mu tego powiedzieć ! tak po prostu "Harry,wiesz jestem z tobą w ciąży za 6miesięcy zostaniemy rodzicami,cieszysz się prawda?. Przecież to żenujące !
-Oj,kochanie ja też Cię kocham,najmocniej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie-powiedział,i musnął lekko moje usta.Wiedział że bardzo to lubię,uśmiechnęłam się delikatnie przez pocałunek,chcąc nie wzbudzać w nim podejrzeń.Po chwili oderwałam się od niego.
-Harry,gdzie Neli i reszta? Ile muszę tu jeszcze leżeć ? -zapytałam
-Cała piątka była przy Tobie cały czas,no i oczywiście ja szósty,ale kazałem iść im do domu,bo nie potrzebnie tutaj siedzieli,wystarczy że zostałem ja.Rozmawiałem z lekarzem kiedy spałaś i dowiedziałem się że jeśli dobrze pójdzie,wyjdziesz stąd już dziś.Zasłabłaś tylko,podali Ci witaminy i kazali się nie przemęczać,ale nie martw się już ja się Tobą zajmę-powiedział
-To super,to jak możemy już iść czy jak?-po raz kolejny pytałam
-Hmmm..poczekaj,pójdę porozmawiać z lekarzem.Zaraz wracam-powiedział i wyszedł z sali.Ja ciągle biłam się z myślami "powiedzieć nie powiedzieć .." Serce mówiło : powiedz ! to też jego dziecko! nie możesz go okłamywać.Rozum za to wykłócał się i mówił : porąbana jesteś?! chcesz zniszczyć zespół ? po powrocie do domu pakuj się i uciekaj ! Bardzo długo rozważałam propozycje rozumu,jednak serce miało racje.To również jego dziecko i musiałam mu o tym powiedzieć,czy tego chcę czy nie.Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Harry wchodzący do pokoju z uśmiechem na twarzy.
-Możesz iść się już przebrać,przywiozłem Ci ciuchy na przebranie-wskazał palcem na moją torbę w której znajdowały się ciuchy.Lekarz za chwile powinien przynieść twój wypis.Jestem samochodem,więc nie ma problemu.-powiedział
Wstałam,wzięłam moją torbę i ruszyłam do łazienki,przejrzałam się w lusterku,wyglądałam jak zoombie! włosy potargane,blada twarz,podpuchnięte oczy.Przebrałam się i wyjęłam z torby moją kosmetyczkę,zaczęłam doprowadzać się do porządku.Po 15min. byłam gotowa,przejrzałam się jeszcze raz w lusterku i powiedziałam sama do siebie : No .. teraz wyglądasz jak człowiek.Wyszłam z łazienki i udałam się z powrotem do mojej sali.Na łóżku siedział Harry z jakąś karteczką.
-Możemy iść,w recepcji musisz jeszcze tylko coś podpisać-powiedział po czym wstał z łóżka,złapał mnie za rękę i wyszliśmy z sali.Przy recepcji podpisałam jakiś świstek,tak jak mówił Harry.Wyszliśmy ze szpitala i udaliśmy się do samochodu.Po chwili byliśmy już w drodze do domu.Jak mu to powiedzieć ? myślałam...Nagle samochód stanął,Harry spojrzał na mnie z uczuciem i powiedział :
-proszę Cię powiedz mi o co chodzi,wiem że chcesz powiedzieć mi coś ważnego,ale boisz się mojej reakcji...wiem to czuję ! Kaja,proszę Cię ... kocham Cię i możesz mi ufać ! - powiedział patrząc mi w oczy.
-Harry,obiecaj mi że mimo tego co zaraz ci powiem,nie zostawisz mnie i nadal będziesz mnie bardzo kochał-powiedziałam po czym rozpłakałam się jak dziecko.Co ja sobie myślałam,przecież to oczywiste że on mnie zostawi,kto by chciał dziewczynę która za 6miesięcy zostanie matką,dziecko będzie wychowywało dziecko,zajebiście,po prostu zajebiście.
-Kaja ! do jasnej cholery powiedz mi w końcu o co chodzi ! - powiedział podniosłym tonem
-Harry ... bo .. ja .. my .. - ciągnęłam
-Ja , my , ty ?! o co chodzi ! - teraz już krzyknął Harry
-Harry ! jestem z Tobą w ciąży ! - krzyknęłam po czym rozpłakałam się jeszcze bardziej.
ZADOWOLONY ?! ....
CDN...
_____________________________________________________
Boshe,wiem rozdział do kitu,ale na prawdę straciłam wenę.Mam masę rzeczy do zrobienia i w sumie zwątpiłam w to że dodam dziś kolejny rozdział,ale cóż...obiecałam,więc jest...Nie mogłam zawieść osób które czytają tego bloga. Przypominam że możecie zadawać pytania bohaterom w komentarzach ! ;) Zauważyłam też że jest coraz więcej nowych osób,z czego bardzo się ciesze.
Pozdrawiam,miłej nocy życzę ! ;)
Natalia xx
Super rozdział. Jestem ciekawa jak zareaguje Harry. Mam nadzieję, że się ucieszy i że będą razem i w ogóle. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała chwilkę to zajrzyj do mnie, bo raz zostawiłaś komentarz, ale potem już o mnie zapomniałaś, a chciałabym, żeby ktoś kto tak świetnie pisze skomentował moje opowiadanie
http://once-upon-a-dreams.blogspot.com/
nie,nie zapomniałam ;) tylko jak już się wciągnę to lecę dalej i zapominam zostawić komentarz ;) dziękuje za te miłe słowa... Ja też mam nadzieje że będą razem,chociaż nie wiadomo...wszystko zależy od mojej weny,hahaha.Postaram się dodawać więcej komentarzy u Ciebie.Pozdrawiam xx
UsuńMeeeeega kocham to super <3
OdpowiedzUsuńDo kitu? hahahah Zajebisty!
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny czekam na następny :D
OdpowiedzUsuń