niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział VII

*Perspektywa Niall'a*
Siedzieliśmy na ławce w ogórku,nagle zauważyłem że Neli już smacznie śpi na moim ramieniu.Wyglądała tak słodko,zrobiło się już dość zimno,wziąłem Neli na ręce i zaniosłem ja do mojej sypialni.Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą,nie mogłem oderwać od niej oczu...wyglądała jak anioł.Postanowiłem sprawdzić co u reszty,zbiegłem na dół po schodach i wszedłem do salonu.Wyłączyłem muzykę i patrzałem na śpiących przyjaciół.Przykryłem każdego z nich kocem,zgasiłem światło i udałem się do mojej sypialni, poszedłem pod prysznic,i przebrałem się w piżamę.Następnie wskoczyłem delikatnie pod kołdrę,przytuliłem się do mojej dziewczyny i zasnąłem.
*Perspektywa Neli*
Obudziłam się wtulona w mojego chłopaka.Na początku nie wiedziałam gdzie jestem,dopiero potem przypomniałam sobie wczorajszą historię,ale nie wiedziałam jak znalazłam się w pokoju Nial'a.Nie wnikałam w szczegóły,wymsknęłam się delikatnie z uścisku chłopaka i zeszłam do kuchni.Tam zastałam tylko Eleanor,która sprzątała po wczorajszej imprezie.
-Dzień dobry- powiedziałam jeszcze lekko zaspanym głosem
-O witaaam- odpowiedziała po czym podeszła do mnie i przytuliła mnie.To jak chcesz śniadanie?-zapytała
-Wiesz,jakoś nie mam ochoty,napiję się tylko i pomogę ci sprzątać -odpowiedziałam uśmiechając się do dziewczyny.
-Okej,słuchaj wiem że to nie ładnie tak pytać,ale czy Ciebie i Niall'a coś łączy?-zapytała
-Wiesz..nie ma sprawy,tak jestem z Niall'em od wczoraj.-odpowiedziałam
-Hmm..to świetnie,nie widziałam go jeszcze nigdy tak szczęśliwego jak od kilku dni-powiedziała po czym podeszła do mnie i po raz kolejny mnie przytuliła.
-No dobra,to jak zabieramy się do sprzątania?- zapytałam
-Oczywiście kapitanie Neli ! - powiedziała śmiesznym głosem Eleanor
Zabrałyśmy się do sprzątania,najpierw zebrałyśmy do worka wszystkie puste butelki,śmieci oraz wszystkie inne duperele.Następnie pozbierałyśmy brudne naczynia,włożyłyśmy je do zmywarki po czym włączyłyśmy ją.Ja postanowiłam pomyć podłogi,a Eleanor zabrała się za śniadanie dla reszty. Poszłam do łazienki po potrzebne rzeczy (mop,wiaderko,płyn do podłóg) , nalałam do wiadra wody i zaczęłam dokładnie zmywać.Po mojej robocie weszłam jeszcze do salonu gdzie wszyscy smacznie spali i położyłam butelkę wody na stoliku.Poszłam do kuchni gdzie zastałam El. nakrywającą do stołu.Pomogłam jej,po czym uchyliłam okno w kuchni,na śniadanie moja koleżanka przygotowała jajka na bekonie oraz tosty.Nalałam soku do dzbanka i postawiłam go na stole.Czekałyśmy z El. aż reszta się obudzi,jednak spojrzałyśmy obie na zegar który wybił godzinę 13:40,nie chciało nam się już dłużej czekać i obmyśliłyśmy plan pobudki przyjaciół.Ja wzięłam jakiś nie wielki garnek i łyżkę , a Elka nalała w miskę lodowatej wody.Weszłyśmy do salonu gdzie wszyscy słodko spali,uśmiechnęłam się cwaniacko do El. i dałam jej znać że zaczynamy.Ja zaczęłam walić łyżką w garnek,a El. podchodziła do każdego i wylewała na niego wodę.Po kilku sekundach usłyszałyśmy straszny pisk,to była Perrie która wystraszyła się hałasu który robiłam.
-Co wy odpierdalacie ?!-powiedział łapiąc się za głowę Zayn
-Nic...tylko was budzimy-odpowiedziałam
-I musiałyście aż w tak brutalny sposób? - powiedział Lou , po czym podszedł do swojej dziewczyny i ucałował ją na przywitanie.
-Przecież was w normalny sposób nie da się obudzić ! a teraz wstawać ! zrobiłyśmy śniadanie !-krzyknęła Eleanor.
-ŚNIADANIE !? - krzyknął Niall który nie wiadomo skąd znalazł się w salonie.
-Tak,tak śniadanie,zrobiłyśmy śniadanie i POSPRZĄTAŁYŚMY CAŁY DOM ! - powiedziała El.
-Ahh ... jesteście wielkie,KOCHAM WAS ! - powiedział Hazza,po czym pognał do kuchni .
-Nie pozwalaj sobie Styles ! będę zazdrosny - powiedział Lou
Udaliśmy się wszyscy do kuchni,i usiedliśmy przy stole.Nikt nie dowierzał że jest tu tak czysto.
-No , dziewczyny muszę wam powiedzieć że jestem was dumny - powiedział z pełną buzią Liam
-I ja teeż , dziękuje bardzo - krzyknął Horan po czym podszedł do nas i ucałował w policzek.
-Ty ! Horan ! Nie pozwalaj sobie - powiedział oburzony Lou
Zaczęliśmy się śmiać,Liam z Agnes posprzątali po śniadaniu a ja z resztą udałam się do salonu.
-No,więc co dziś robimy?- zapytał Hazza
-Hmmm .. proponuję wyjście do wesołego miasteczka ! - powiedział ciesząc się jak dziecko Horan
Każdy zgodził się na tę propozycję,ustaliliśmy że spotkamy się wszyscy u chłopców o 16:00,a teraz każdy idzie do siebie trochę się ogarnąć.Pożegnałam się z resztą po czym każdy poszedł w swoją stronę,mnie oczywiście do domu odprowadzał Niall.Po kilku minutach byliśmy już przed moim domem.
-Nie chcę się z tobą żegnać - wyjęczał smutno Niall.
-Przecież widzimy się za nie całe 2godznki - odpowiedziałam uśmiechając się i całując go w policzek.
-To bardzo dużo ! będę tęsknił ! - krzyczał Horan
-Dobra,dobra,leć już do siebie i ogarnij się troszeczkę ... - powiedziałam chichocząc pod nosem
-Chcesz zasugerować że ja Niall Horan źle wyglądam ?! - powiedział oburzony
-Kochanie,ależ ja nic nie sugeruję a teraz mówię ci idź już - powiedziałam i pocałowałam go w policzek,po czym ruszyłam w stronę drzwi.
-Idę .. idę - powiedział smutno Niall i ruszył w swoją stronę.
Weszłam do domu i zaraz po tym weszłam do wanny ... postanowiłam się troszeczkę zrelaksować.
______________________
Mam nadzieje że się podoba,chodź mi nie za bardzo.Liczę na komentarze ... jutro kolejny rozdział z opisaniem historii z wesołego miasteczka.Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Fajny blog :) Będę tu często zaglądać. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału.
    Jeśli będziesz miała chwilkę to zapraszam do mnie http://once-upon-a-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń